Quantcast
Channel: Recenzje – minimal plan
Viewing all articles
Browse latest Browse all 26

Wabi, sabi i proste życie

$
0
0

Wabi-sabi to ostatnio jedno z najczęściej pojawiających się ostatnio pojęć w kontekście minimalizmu, wymieniane jednym tchem z ikigai i wszystkim innym, co akurat króluje w tym sezonie na księgarnianych półkach (zdaje się, że teraz przyszedł czas na Holandię). Często traktowane bardzo powierzchownie.

Najczęściej kojarzy się go jako kategorię estetyczną, choć wabi i sabi to dwa różne, bliskoznaczne określenia, oba powiązane z koncepcją nietrwałości, ulotności, przemijalności. Stąd połączenia – w kontekście przedmiotów – ze wszystkim, co autentyczne, stare, pokryte patyną, z pozoru nieatrakcyjne. „Piękno wabi sabi to piękno zabarwione smutkiem i melancholią płynącą ze świadomości, że wszystko przemija, powstaje z nicości i w niej ma swój kres” – pisze dr Barbara Cichy z wydziału filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Jest też oczywiście drugie dno, dotyczące pewnej postawy życiowej bliskiej prostemu życiu czy też minimalizmowi – wycofanie się, wyciszenie, dobrowolna prostota i ubóstwo. Słowo wabi pochodzi od czasownika wabu/wabiru i pierwotnie miało dość pejoratywne znaczenie – poczucie przykrości w związku z doznaniem od kogoś zawodu, osamotnienie ze względu na brak przynależności do grupy towarzyskiej. W epoce Kamakura i Muromachi nowy wydźwięk nadali mu mnisi zen, świadomie rezygnujący ze wszystkiego, co zbędne, podejmujący wyrzeczenia skromnego trybu życia, dzięki czemu mogli oderwać się od przyziemnych trosk. Potem termin wabi przeniósł się na różne dziedziny sztuki, ze szczególnym uwzględnieniem ceremonii herbacianej.

Z kolei sabi pochodzi od czasownika sabu/sabireru i od przymiotnika sabishii. Znaczy tyle, co być samotnym, opuszczonym, ale również „starzeć się, pokrywać patyną”. Zasadza się w nim wyrafinowanie tradycyjnej japońskiej estetyki, która odrzuca wszystko, co zbyt ostentacyjne, idealne, błyszczące, preferując proste, skromne, niedoskonałe formy i nieregularne kształty.

Sięgnijmy do Suzukiego, który opisuje najcelniej, jednocześnie zaznaczając, że wabi jest bardziej adekwatnym określeniem stylu życia, zaś sabi wiąże się raczej z estetycznymi walorami przedmiotów:

Wabi znaczy „ubóstwo” albo w formie przeczącej „nie należeć do modnych kręgów towarzyskich swojej epoki”. Być ubogim to znaczy nie być zależnym od rzeczy tego świata, od bogactwa, potęgi i ludzkich opinii, a zarazem odczuwać w swoim wnętrzu obecność czegoś najcenniejszego, poza czasem i pozycją społeczną: to jest to, co tworzy wabi„.

Wabi jest nie tylko psychologiczną reakcją na pewien rodzaj otoczenia. Znajduje się w nim aktywny walor estetyczny, jeśli zaś go brakuje, niedostatek staje się biedą, samotność przeradza się w odrzucenie lub mizantropię, niechęć do ludzi. Dlatego wabi lub sabi możemy zdefiniować jako aktywną, estetyczną akceptację ubóstwa”.

Źródło zdjęcia: Small Design Ideas

„Wyrażając to w terminologii codziennego życia – wabi to zadowolić się maleńkim domkiem z pokojem na dwie lub trzy tatami (maty) jak drewniana chata Thoreau, talerzem jarzyn zebranych na pobliskim polu, a może też słuchaniem łagodnego dźwięku wiosennego deszczu.”

 


Viewing all articles
Browse latest Browse all 26

Latest Images

Trending Articles